niedziela, 15 lutego 2009

wycieczka do Koli

14 lutego zorganizowano wycieczkę do Koli - parku narodowego... zobaczcie zdjęcia :)















... trzeba tam teraz pojechać jeszcze jak śnieg stopnieje;) super:)

poniedziałek, 9 lutego 2009

Ice hole swimming

Kilka ciekawych rzeczy się ostatnio wydarzyło:
  • wczoraj byliśmy na ice-hole swimming czyli pływanie w przeręblu na zmianę z super-gorącą sauną:


Niestety aktualnie nie mam dostępu do filmiku na którym włażę do tej super zimnej wody..

Ogólnie to było tak: siedzisz w saunie gdzie jest gorąco.. jest strasznie gorąco.. kupa innych ludzi też siedzi, na drewnianych ławeczkach.. pośrodku pojemnik z gorącymi kamieniami, 2 pojemniki z gorącą wodą i cztery chochle jak do zupy wiszące na nimi... dotykasz włosów i czujesz że cię parzą - no tak, nie było gdzie ich zmoczyć.. nagle ktoś się podnosi i polewa te kamienie wodą.. słychać syk, woda paruje i .. i czekamy.. jak gorąco się zrobi... po 3 sekundach zaczyna parzyć twarz, ramiona, wszystko.. po 10 sekundach podnosi się inna osoba i polewa z 5 chochli.. no to teraz będzie lipa.. czekamy te 3 sekundy, parzy okropnie.. inni ludzie zakrywają twarz rękami.. ale ręce też parzą.. co za debil leje tyle wody?! już nie możesz wytrzymać, podnosisz się aby iść do wyjścia - ale kurde, im wyżej tym goręcej więc już ledwie możesz wytrzymać, ale idziesz, idziesz do drzwi majaczących gdzieś 2 metry przed tobą.. w miarę jak idziesz czujesz jak para wodna obija się o ciało i parzy jeszcze mocniej.. widać już drzwi.. drzwi są szklane z drewnianą rączką.. popychasz drzwi ręką za to szkło, bo drewno jest zbyt gorące by go dotykać.. i w końcu jesteś w przedsionku.. ufff chłodniej.. w zasadzie w sam raz.. ale aby się ochłodzić wychodzisz na dwór. Na dworze jest tylko około 0 stopni więc spoko..
Dobra, idziemy do przerębla się hartować.. idziemy, idziemy, najlepiej z kimś aby miał kto pogotowie wezwać w razie czego;p stajemy nad wodą czarną, bulgoczącą pewnie dzięki jakiejś maszynie, stajemy na drabince, zanurzamy sie do wody.. stopy - ok po prostu zimno, jak gdy zabraknie ciepłej wody pod prysznicem.. nogi - zimno.. w końcu tułów, aż po pachy - i czujesz że nie możesz oddychać z paraliżującego zimna.. ok wychodzimy, jak najszybciej! ups, nogi się zepsnęły z drabinki, gdzie do cholery jest ten stopień?! Dobra, w końcu udało się wyjść, zimno, biegniesz te 20 metrów do sauny, szybko, szybko, zaraz umrzesz... jakiś metr przed drzwiami do sauny.. hmm.. w zasadzie nie jest tak zimno.. w zasadzie jest a-ku-rat :) Można postać sobie jeszcze rozkoszując się świadomością stania w sniegu w kostiumie kąpielowym.. a potem wszystko od nowa:P

..tutaj miejce tortur czyli zejście do wody (2 drabinki, jedna z prawej i druga z lewej):
Niektórzy z nas wchodzili jedną drabinką, przepływali te 2 metry i wychodzili drugą. Istnieje też wariant odepchnięcia się od pierwszej drabinki w głąb przerębla (który miał z 7 metrów średnicy), a następnie panicznego płynięcia w stronę drugiej drabinki. Za to co bardziej wprawione, obce osoby (chyba Finki) pływały sobie normalnie w tej wodzie rozglądając się na boki..

.. w tym budyneczku jest sauna ..

  • zapchał nam się zlew


  • byliśmy na pieczeniu tradycyjnych ....Szwedzkich ciastek Runeberga, które Finowie pieką z okazji święta Runeberga.. ;p



Tak wyglądał efekt naszej pracy:

a tak powinien wyglądać orginał:

  • poszliśmy na gotowanie Chińskich pierogów.. w zasadzie to były pierogi.. z mięsem mielonym, marchewką i porem.. narobiliśmy ich tyle, że została chyba połowa nie zjedzona, z czego część nawet nie ugotowana;p

..był konkurs na najładniejsze pierogi. Tu pierogi grupy Romcia, można zauważyć Romciowego pieroga.. Romciowa grupa wygrała.. nagrodą była..... kartka papieru z napisaną po Chińsku sentencją;) niestety nie dało się jej podzielić między 7 osób;p

Te chińskie pierogi oprócz nadzienia i nazwy róznią się sposobem sklejania.. zamiast robienia wachlarzyka Chińczycy robią coś dziwnego, co skutkuje że pieróg jest mniejszy i bardziej okrągły niż pierogowy.. ciężko to wyjaśnić;p
Dumplingi były dobre;]